Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało ostatnio trzy ogłoszenia na wyższe stanowiska w służbie cywilnej. Poszukiwani są: (1) Dyrektor Departamentu Współpracy Międzynarodowej i Praw Człowieka, (2) Dyrektor Departamentu Informatyzacji i Rejestrów Sądowych oraz (3) Zastępca Dyrektora Departamentu Prawa Cywilnego i Gospodarczego.
Informację o ogłoszeniach znalazłem na platformie LinkedIn. Udostępniła ją Marta Kuzawińska, Dyrektor Departamentu Służby Cywilnej (która z resztą sama swoją obecną pracę zawdzięcza konkursowi rozpisanemu jakiś czas temu w KPRM). Nic na temat konkursów nie ma w specjalnej zakładce na stronie głównej MS – Oferty pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dopiero klikając na „Aktualności”, a następnie „Ogłoszenia i informacje” możemy dowiedzieć się o tych naborach oraz zapoznać się ze szczegółami. Dla chcącego podobno nic trudnego, ale czemu nie zamieszczać tego typu ogłoszeń w miejscach, w których zazwyczaj zaglądają kandydaci?
Dziś mija 347 dzień od wpisania do umowy koalicyjnej hasła „odbudowy służby cywilnej”. Co autorzy mieli na myśli pisząc o „odbudowie”? Nie wiem, moim zdaniem bardziej na miejscu byłaby chyba zapowiedź „budowy służby cywilnej”, takiej z prawdziwego zdarzenia, takiej na miarę wyzwań stojących przed Polską w niespokojnych czasach. Domyślam się jednak, że koalicjantom mogło chodzić raczej o odkręcenie zmian wprowadzonych w 2016 roku w zakresie zniesienia otwartego i konkurencyjnego naboru na stanowiska dyrektorskie w służbie cywilnej i zastąpienia ich raczej zamkniętymi i raczej niekonkurencyjnymi powołaniami.
Tymczasem od zaprzysiężenia tego rządu mija 314 dni. Powołania sypały się w tym czasie gęsto (oczywiście po fali wcześniejszych odwołań), a konkursy na wyższe stanowiska to wciąż wyjątek od reguły. Czekamy więc dalej na zmiany ustawowe. Dobry przykład, jaki swego czasu dała nowa szefowa służby cywilnej to wciąż za mało.
Obywatele polscy korzystający z pełni praw publicznych mają prawo dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach.
art. 60 Konstytucji RP