Pracuj dla Polski. Gdzie promować służbę cywilną jako pracodawcę?

Wojciech Kaczor By Wojciech Kaczor
7 Min Read

Najwyższy już czas, aby z marką „służba cywilna” dotrzeć do obywateli! Jej rozpoznawalność jest póki co bardzo niska, szacunek dla zawodu urzędnika również. Kolosalne są natomiast bzdury, jakie wygaduje się na temat pracy w administracji rządowej („krewni i znajomi Królika”, „rodzina na swoim”, „bierni, mierni, ale wierni” itd.).

Bzdury te po części wynikają z głęboko zakorzenionych uprzedzeń względem instytucji państwowych (rodem jeszcze z czasów zaborów i PRL-u), po części ze złych doświadczeń z kontaktu z urzędnikami, a po części z faktycznych patologii administracji publicznej.

Administracja rządowa to pracodawca dla wielu tysięcy fachowców. W samej tylko służbie cywilnej zatrudnienie znajduje blisko 120 tysięcy osób. Siłą rzeczy, przy tak wielkiej skali działania i tak wielu podmiotach, nieustannie pojawiają się wakaty, które trzeba na bieżąco uzupełniać. Często nie jest to zadanie łatwe – w ostatnich latach odsetek naborów zakończonych obsadzeniem stanowiska w korpusie służby cywilnej generalnie malał (dopiero w 2023 roku nastąpiło lekkie odbicie i wskaźnik ten wyniósł 53%).

Liczba kandydatów na jedno miejsce również świadczy o trwającym kryzysie. Przeciętnie w korpusie jest to 7 kandydatów na jedno miejsce, ale od wielu osób poszukujących pracowników słyszy się, że ci, którzy się zgłaszają często nie prezentują poziomu, który byłby akceptowalny. Nabory trzeba niekiedy wielokrotnie powtarzać.

#PracujDlaPolski!

Jako Fundacja Sprawne Państwo postulujemy, aby urzędy administracji rządowej (a już w szczególności ministerstwa i KPRM) częściej korzystały z komercyjnych portali ogłoszeniowych.

Tysiące ludzi każdego dnia przegląda oferty pracy, licząc na to, że znajdzie ogłoszenie odpowiednie do swoich kompetencji i oczekiwań. Nieobecność na takich portalach jak Pracuj.pl albo OLX powoduje, że ludzie ci być może nawet nie wiedzą, że oni również mogliby pracować dla dobra wspólnego, że mogliby robić coś ciekawego, coś co ma znaczenie. W dniu, w którym piszę ten artykuł na Pracuj.pl pięć swoich ogłoszeń zamieściło tylko jedno ministerstwo – Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Tymczasem na stronie Szefa Służby Cywilnej z ogłoszeniami o naborach figuruje 98 ogłoszeń w samej tylko kategorii „Ministerstwa i Kancelaria Prezesa Rady Ministrów” (a w całym korpusie – 581 ogłoszeń, w 248 urzędach, w 141 miejscowościach).

Tak, portale komercyjne są płatne. Tak, budżety komórek kadrowych nigdy nie są przesadnie duże i ogłaszanie się odpłatne może wydawać się dziwną zachcianką skoro KPRM publikuje ogłoszenia „za darmo”. Pytanie jednak o kluczowe w tym kontekście „zasięgi”. Ile osób zagląda na portal z ogłoszeniami w służbie cywilnej? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że „z Pracuj.pl korzysta ponad 4,5 mln osób z całej Polski”. Czy nie warto zatem „zarzucić sieci” tam, gdzie kandydatów jest po prostu najwięcej? Może Biuro Zarządzania Kapitałem Ludzkim Ministerstwa Klimatu i Środowiska może podzielić się z innymi statystykami dotyczącymi tego, skąd ich nowi pracownicy najczęściej dowiadują się o naborach?

Oprócz znacznie większych zasięgów stron komercyjnych warto rozważyć także aspekt wizerunkowy służby cywilnej. Wiele bzdur mówi się o pracy w administracji rządowej między innymi dlatego, że stosunkowo niewiele osób w niej pracuje (na ok. 440 tysięcy urzędników ogółem ok. 180 tysięcy to ci niesamorządowi). Ludziom często zdaje się, że ktoś pracujący w tym lub innym ministerstwie to na pewno „Misiewicz”. Z góry zakładają, że skoro sami nie znają tam nikogo, to nikt szanujący się pracować tam po prostu nie może. Postawa „frontem do klienta”, także na płaszczyźnie naborowej, spowodowałaby przybliżenie urzędów administracji rządowej obywatelom i odczarowanie pewnych stereotypów. Może transparentne określanie widełek płacowych zmusiłoby do namysłu tych, którzy sądzą, że praca w ministerstwach to mały wysiłek za duże pieniądze? Może pokazanie zakresu obowiązków albo wymagań, które muszą spełnić kandydaci spowodowałoby, że ktoś z większym dystansem przeczytałby kolejny artykuł o „skandalicznych nagrodach” albo o „rosnącej armii urzędników”?

Wejście z ogłoszeniami na największe portale wcale nie musi oznaczać zaniechania rozpoczętych już prac na specjalnym portalem z ogłoszeniami (rekrutacje.gov.pl), które to prace – zgodnie z ostatnim sprawozdaniem Szefa Służby Cywilnej – „powinny zakończyć się najpóźniej na przełomie 2024 i 2025 roku”.

Szef Służby Cywilnej prowadzi system teleinformatyczny, który umożliwia:
1) zamieszczanie ogłoszeń o naborze oraz o wyniku naboru;
2) składanie wymaganych dokumentów, po zastosowaniu zapewnionych w systemie teleinformatycznym sposobów potwierdzenia pochodzenia;
3) dokumentowanie przebiegu naboru, w tym oceny kandydatów;
4) założenie profilu użytkownika systemu teleinformatycznego.

Art. 27a ust. 1 ustawy o służbie cywilnej

Portal ten będzie miejscem, w którym ogłoszeń poszukiwać będą ludzie mocno zainteresowani pracą w administracji rządowej. Nie oznacza to jednak, że nie warto pojawiać się także tam, gdzie praca dla państwa nie jest pierwszym wyborem. A jest czym kusić. Tylko dziś pojawiły się ogłoszenia, które jeśli nie wynagrodzeniem, to mogą skusić tematyką zadań do realizacji:

  1. Ministerstwo Rozwoju i Technologii – starszy specjalista w Departamencie Innowacji i Polityki Przemysłowej w Wydziale Zielonej Gospodarki
  2. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – starszy specjalista ds. zarządzania strategicznego w Wydziale do Spraw Zarządzania Strategicznego w Departamencie Ubezpieczeń Społecznych
  3. Ministerstwo Zdrowia – zastępca dyrektora Departament Oceny Inwestycji

Pora wyjść z „administracyjnego getta”. Praca dla państwa polskiego może być nieatrakcyjna z wielu powodów, o których często piszemy na łamach Sprawnego Państwa, ale ma też jeden niezaprzeczalny atut – o wiele głębszy sens związany z wykonywanymi zadaniami. Jeżeli sami, jako urzędnicy, nie dostrzeżemy, że owszem, możemy czerpać dumę z tego, że pracujemy dla dobra wspólnego to nigdy nie doczekamy chwili, w której inni patrzyć będą na nas z szacunkiem.

Zacznijmy zatem od pierwszego kroku – ogłośmy, że szukamy pracowników. Dajmy się znaleźć.